footer logo

Wybierasz? Więc walcz.

  • Home
  • Download
  • Premium Version
  • Custom Theme
  • Contact
    • download templates
    • Link 2
    • Link 3
Home Archive for 2016


Witajcie Kochani!

Pierwszy rok walki za mną! :D
Ten rok był zdecydowanie szalony - wiele decyzji podjętych na ogromnym spontanie (niektóre okazały się totalną klapą, ale jak to się mówi póki nie zaryzykujesz to nie dowiesz się czy było warto - ja już wiem co było warto, a czego nie powinnam się tykać), wiele nowych osób co sprawiło ogromny bagaż doświadczeń, wiele zmian przede wszystkim tych w głowie... Ale największą zmianą okazali się przyjaciele.  Od samego początku "przyjaciele" zaczęli odpadać, z dużego grona zrobiła się garstka i tutaj: Paulina, Hania, Asia i Kasia - dziewczyny bez Was pewnie nie byłabym w tym miejscu w którym teraz jestem, dziękuję Wam, że mogłam na Was liczyć praktycznie każdego dnia tej cholernej walki. Dziękuję, że słuchacie moich marudzeń, zwątpień i często to Wy walczycie za mnie, dodając mi sił ;) Tym, którzy odeszli (z różnych przyczyn) również dziękuję! Przyszły rok chce by był tym przełomowym w moim życiu - póki co szczegółów nie będę zdradzać :)

01.04.2016 - po raz kolejny wystartowałam w walce o lepszą siebie - czy i tym razem mi się uda?
Jesteście ciekawi jak mi idzie?



Znalazłam najbardziej motywującą rzecz na świecie!
Widząc jak pomału kalendarz (aktualnego) miesiąca wypełnia się Twoją aktywnością z każdym dniem, po prostu rośnie motywacja i nabiera się wiary w siebie i w swoje możliwości :)

W moim przypadku:
różowy - dzień ZUPEŁNIE WOLNY
zielony - dzień mniej aktywny
pomarańczowy - aktywność ponad wszystko :D

Mam nadzieję, że na koniec miesiąca jak najmniej będzie różu, a jak najwięcej pomarańczu! :)

Póki co po takich dziesięciu dniach często wyglądam właśnie tak - troszkę z przymrużeniem oka ;)



OFICJALNA REAKTYWACJA: treningów, diety i bloga! :)

pozdrawiam
Justyna :)


Po długiej przerwie czas by powrócić i tutaj.

Ciekawi jesteście co słuchać u Waszej grubaski? Zapraszam do czytania ;)

Nauczyłam się czegoś nowego - nie warto planować. Dlaczego? Nawet jeśli czegoś bardzo pragniemy to może być nam to "coś" zwyczajnie niedane. Do czego zmierzam... W ostatnim czasie przeszłam mnóstwo badań, aż w końcu usłyszałam diagnozę. Z jednej strony ulga, a z drugiej chwilowe załamanie i ogromne przerażenie..

Wszystko zaczęło się niewinnie. Przemęczenie, zasłabnięcia, ospałość, nowe nadprogramowe kilogramy (8kg więcej..), a nawet silne bóle głowy, którym towarzyszyły wymioty, aż w końcu silne stałe bóle serca. Ciągłe wizyty u lekarza i nowe leki i kolejne badania/ Gdy odebrałam ostatnie wyniki, miałam nadzieję, że będzie już wszystko jasne. Spojrzałam na kartkę i moim oczom ukazało się 4.64, które zadecydowało o całym dalszym życiu. Trzy dni odwlekałam kolejną wizytę u lekarza, łudziłam się, że to tylko "delikatna" nadwyżka i ,że to nic takiego. Po wizycie już do końca dnia brzmiało mi w głowie tylko "jestem chora", następnego dnia "jestem chora" zmieniło się w "co dalej", a teraz już tylko ćmi "to nie jest wyrok".


Tarczyca jest jednym z tych gruczołów, którego praca wpływa dosłownie na cały organizm. Kiedy szwankuje tarczyca, widać to wszędzie. Żaden organ nie pozostaje wolny od wpływu zaburzeń jej pracy: pojawiają się zaburzenia rytmu serca, gorzej działają jajniki i miesiączki mogą się stać nieregularne. Skóra robi się sucha i traci dobrą kondycję, w gorszym stanie są włosy - czasem mogą wypadać.

Choroba Hashimoto to choroba autoimmunologiczna, związana z zaburzeniami układu odpornościowego. Upraszczając, układ odpornościowy zamiast bronić organizm przed infekcjami, wytwarza stan zapalny we własnych tkankach. 

Choroba występuje u około 5% dorosłych kobiet. Przepraszam Drogi Czytelniku za słownictwo, ale kurwa dlaczego właśnie ja jestem w tych 5%? Ja wiem. Wiem skąd powstaje owa choroba... Przede mną ciężki czas. Nowa dieta i leki na stałe. Dieta bezglutenowa - chyba więcej na ten temat nie trzeba pisać. Musiałam podjąć szybką decyzję - nie dam rady w tym momencie zrobić 2 semestru z III roku studiów, czyli obronę przekładam na 2017r. Co więcej z pewnością nie poddam się, jutro wyruszam na ścieżki biegowe oraz zamierzam dużo czasu spędzać na brzucholu :)

A wiecie o czym marzy tej wiosny? Nie, nie chcę być zdrowa, nie nie chcę dużo schudnąć.. Chcę po prostu się zakochać, tak całym tym serduchem! ;) Kochani pamiętajmy o jednym, że pomimo wszystko warto być uśmiechniętym i czerpać radość z życia i z obcowania z naszymi przyjaciółmi! <3

~ Hashimotka Jula
270 dzień, a ja czuję się jakby koło zatoczyło okrąg i wszystko wróciło do punktu wyjścia..

Dzisiaj wiem, że sama daleko nie dojdę, zbyt wiele sama nie osiągnę. Niczego więcej człowiek do szczęścia nie potrzebuje jak drugiej osoby. Takiej osoby, która da poczucie bezpieczeństwa, która będzie kochała, która zaakceptuje wszystkie wady.. Zarówno te w wyglądzie jak i te w charakterze. Potrzeba osoby dla której będzie warto walczyć o samą siebie.

"Bez miłości stałbym się jak cymbał brzmiący, bez miłości byłbym niczym.."

Cymbał brzmiący, który jest niczym - coś w tym stylu.

270 dzień, a wszystko znów wydaje się takie ciężkie i trudne...
Subskrybuj: Komentarze ( Atom )

Wybierasz? Więc walcz.

Archiwum bloga

  • ▼  2016 (3)
    • ▼  kwietnia (1)
      • Pierwszy rok RAZEM!
    • ►  marca (1)
      • To nie jest wyrok
    • ►  stycznia (1)
      • 270
  • ►  2015 (30)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  października (2)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (7)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (3)

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

Blog Archive

  • ▼  2016 ( 3 )
    • ▼  kwietnia ( 1 )
      • Pierwszy rok RAZEM!
    • ►  marca ( 1 )
      • To nie jest wyrok
    • ►  stycznia ( 1 )
      • 270
  • ►  2015 ( 30 )
    • ►  grudnia ( 2 )
    • ►  października ( 2 )
    • ►  września ( 2 )
    • ►  sierpnia ( 1 )
    • ►  lipca ( 5 )
    • ►  czerwca ( 7 )
    • ►  maja ( 8 )
    • ►  kwietnia ( 3 )
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Zblogowani

zBLOGowani.pl
Copyright 2014 Wybierasz? Więc walcz..
Designed by OddThemes