Wywalczona kobiecość.

Podczas zmiany swoich starych nawyków życiowych możesz stracić dużo więcej.
Zaczynając swoją przygodę pomimo okropnego balastu jaki musiałam dźwigać, musiałam również dźwigać ogromny smutek, który tak naprawdę ukrywał się pod ciągłym uśmiechem. Mało kto wiedział co dzieje się tam w środku, we mnie. Wszyscy odbierali mnie za spoko wyluzowaną dziewczynę, która lubiła samą siebie i w pełni akceptowała to jak wygląda. dlaczego? Bo tryskała radością pomimo wszystko. Często śmiała się pomimo łez w oczach, a ludzie i tak odbierali ją za szczęśliwą dziewczynę - bystrzak dobrze się krył. Lecz tak było do pewnego momentu...



Przyszedł czas w którym ta dziewczyna zapragnęła stać się prawdziwą kobietą! Mając 50kg nadwagi było ciężko.. Ale za każdym razem podnosiła się i wracała na ścieżkę walki, nawet jak trzeba było wrócić na to samo miejsce z którego ostatnio zaczynała.. Milion diet, częste głodzenie się, bo tak bardzo jej zależało na tym by już nie musieć udawać swojego szczęścia. Rozpędzała się, mijała wszelkie przeciwności (problemy z żołądkiem, jelitami, przepukliną i przesuniętym trzonem kręgosłupa) z którymi ostatecznie się zaprzyjaźniła i zaczęła wszystko układać tak by te swoje mankamenty nie wycofały jej z gry - udało się!

Kiedyś wybrała, a skoro wybierasz to walczysz! Tak bardzo pragnęła osiągnąć swój wymarzony cel. Okazało się, że jej decyzje, pragnienia i możliwości były tak silne, że wielu nie potrafiło tego zrozumieć. Tak też zbliżając się do szczęścia po kolei gubiła tych, którzy swoje ogromne wrażenie jej osiągnięciami niekontrolowanie zmienili w zazdrość. Tak też otyła dziewczyna, która zawsze była radosna i ciągle w około siebie miała mnóstwo ludzi zostawała w coraz mniejszym gronie ludzi.. Tracąc znajomości musiała nauczyć się rozumieć, że Ci najważniejsi są przy niej i jej nigdy nie zostawią, a w szczególności musiała zrozumieć to, iż ludzie odchodzą, bo ona zaczyna być piękną kobietą i właśnie to na pewno nie jest jej wina..

Polubiła swoją nową dietę, pokochała ruch, który stał się dla niej jak narkotyk, bez którego nie potrafi funkcjonować. Schudła 40kg. Zostało jej już tylko 10kg do upragnionego bycia tą kobietą, którą od zawsze pragnęła być. Wiecie czego dzisiaj najbardziej się obawia? Tego, że już nigdy żaden mężczyzna jej nie zechce. Tego, że zawsze zostanie sama, sama ze swoją wywalczoną kobiecością.






Share this:

ABOUT THE AUTHOR

Hello We are OddThemes, Our name came from the fact that we are UNIQUE. We specialize in designing premium looking fully customizable highly responsive blogger templates. We at OddThemes do carry a philosophy that: Nothing Is Impossible

0 komentarze:

Prześlij komentarz